Idzie wiosna; się cieszą poeci,
Bo bez trudu coś złożyć się uda;
Jeszcze słonko zbyt długo nie świeci,
Jeszcze dzionek jest krótki, noc długa.
Idzie wiosna; się kwiatki szykują,
Przymierzają i płatki i listki;
Jeszcze tylko nic dodać nic ująć,
Wszystko razem, choć nie tak ze wszystkim.
Idzie wiosna; się dolar obsuwa
Kosztem stopni, co pną się do góry;
Tylko czeka na hasło ze Suwałk
Fahrenheity, Celsjusze, Reaumury...
Idzie wiosna; się rycerz uzbroił
W niecierpliwość od stóp do wieczora;
Jeszcze konia wprowadzić do Troi -
Niech nie stoi szkapina, bo chora.
Idzie wiosna; się śpieszą zegary,
Dzięcioł robi za świerszcza w kominie;
Jeszcze tylko nastroić gitary,
Jeszcze tylko umoczyć dziób w winie.
Idzie wiosna; się stara jak może,
Choć dwa razy zmyliła już drogę;
Ktoś jej skubnął zielone w kantorze,
Ktoś na schodach podstawił jej nogę.
Idzie wiosna; się trzęsą jej ręce,
Włos stargany przez wichry i słotę,
Bez szalika, w podartej sukience;
Gdzieś po drodze zgubiła kapotę.
Idzie wiosna; się ścian przytrzymuje,
By przypadkiem się znów nie wywalić;
Już jej w płucach powietrza brakuje,
Głód ją nęka i chce jej się palić.
Idzie wiosna; się zdarły jej buty,
Chęcią zemsty i żądzą krwi pała;
Idzie pieszo, bo rower zepsuty,
A na pociąg już kasy nie miała.
Idzie wiosna (się zbliża już czerwiec);
Mętnym wzrokiem spogląda wokoło,
Już ma sił bardzo mało w rezerwie,
Idzie wiosna - oj będzie wesoło!
(Cezary Bocian)
Zbudzić się, zerwać, uchylić firanek,
Wyjrzeć w kwietniowy, błękitny poranek,
Gdzie tylko wierzby kwitnące się złocą
I tylko brzozy białym pniem migocą -
A na toń niebios, wiosenną i bladą,
Fijoletową sieć gałązek kładą...
Obejść kasztany, których pąki, lśniące
Nowymi soki, łowią chciwie słońce
I główki śmiało w przestrzeń prą błękitną,
Czując, że jutro w śnieżną kiść zakwitną...
Chodzić po słońcu - powoli - jak we śnie,
Wokoło sadu, gdzie kwitną czereśnie,
U węgła domu przystanąć - posłuchać,
Bo już gołębie zaczynają gruchać
I wilga gwiżdże w południe nad sadem,
Gdy owad w trawie goni się z owadem.
A w wieczór, kiedy gwiazdy wyjdą z toni
Błękitnej, słowik pieśń swą ślubną dzwoni,
Dziwiąc się wielkiej księżycowej łodzi,
Co z białym żaglem na Ocean wschodzi.
Słuchać tej pieśni, która pierś rozpiera
Ogromnej ziemi i w niebie zamiera,
Ginąć w tej woni sadów i błękicie.
Pić to wokoło budzące się życie
I czuć z wszechświatem, nie pragnąc dla siebie
Serca na ziemi ni gwiazdy na niebie
Nic nie zamarzyć, nie kochać, nie żądać.
W przeszłość się tęsknym okiem nie oglądać
Ani nie czekać, czy z tą nową wiosną
Z mogił zaklęslych niezabudki wzrosną...
I wierzyć tylko, że gdy płomyk zgaśnie,
Serce na wieczność - jak na zimę - zaśnie
(Konstanty Maria Górski)
Poeta według wzorów i zwyczaju,
Biorąc i niebo i słońce za świadków,
Bredzi o pięknym, woniejącym maju,
O drzew zapachu i o barwach kwiatków.
Mając w płomieniach natchnienia oblicze,
Zapewnia głośno i z blagierską miną
Że gdzieś tam pono są piosnki słowicze
I właśnie w maju tęskni za dziewczyną.
Łże, oczywiście... Niepotrzebna blaga.
Wszak kwiat uroków majowych już opadł.
I, jako mówi nieba prawda naga,
Maj jest nie lepszy niż jakiś listopad.
Co prawda straty z tego bywa wiele,
Lecz niekoniecznie musimy żyć w raju
I niekonieczne są słowicze trele
I niekoniecznie trzeba kochać w maju.
(Konstanty Ćwierk)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Przedwiosennie na chwilkę wdepnęłam :)
-
Dodatkowy, specjalny PLUS!!! za wiersze w opisach. Pozdrawiam :-)
-
...pięknie...
-
pomysłowo i oryginalnie ;-) GRATULACJE
-
ach te wiersze.... i dmuchawce .... i truskawki .... i jaśmin ach!!!
-
...i te wiersze!
-
Zachwyciłeś mnie, że hej ... Przepiękne kompozycję.
-
Ach! Przepiękny ten maj zdjęciowo - poetycki :) Jutro powrócę tu...na pewno !
-
Napracowałeś się tej wiosny,ale efekt jest. I fotograficzny ,i poetycki.
Tęsknię za wiosną,za bzami i truskawkami...
Super pomysł!
Pozdrawiam-)